Wciąż trudno o miejsce w przedszkolu
Przedszkola nie są priorytetem gmin
Tylko w 17 z 30 skontrolowanych gmin organizacji opieki przedszkolnej nadano odpowiedni priorytet. W konsekwencji w prawie połowie gmin objętych kontrolą (14) nie zapewniono pełnej dostępności opieki przedszkolnej. W tamtejszych samorządowych przedszkolach, oddziałach przedszkolnych w szkołach i innych formach wychowania przedszkolnego przygotowano miejsca dla najwyżej 80 proc. dzieci, w tym w niektórych gminach zaledwie dla 23 proc.-60 proc. uprawnionych dzieci. Liczba złożonych wniosków o przyjęcie dziecka do przedszkoli w gminach tych była większa (średnio o 30 proc. – 60 proc.) od liczby dostępnych miejsc.
W konsekwencji 25 proc.-30 proc. dzieci, których rodzice w gminach objętych kontrolą wnioskowali o przyjęcie na lata szkolne 2017/2018 i 2018/2019, nie dostało się do placówek „pierwszego wyboru”. Trudności w znalezieniu odpowiednich miejsc opieki przedszkolnej mieli głównie rodzice dzieci trzy- i czteroletnich (dzieci te stanowiły prawie 90 proc. wszystkich nieprzyjętych).
Brak alternatywy
Często nie dopełniano także obowiązku wskazania rodzicom innego przedszkola, do którego mogą posłać dziecko. W prawie połowie gmin (14 z 30 objętych kontrolą NIK), gdzie najwięcej dzieci nie dostało się do wybranych placówek, nie zapewniono dla części z nich innych odpowiednich miejsc. W ośmiu gminach wójtowie nie wskazywali wszystkim nieprzyjętym do przedszkoli dzieciom placówek, które mogłyby je przyjąć. W ośmiu innych gminach wskazywano placówki niespełniające ustawowych wymogów. Albo były to pełnopłatne przedszkola niepubliczne, albo przedszkola zlokalizowane w innych gminach, albo czas ich pracy znacząco różnił od czasu pracy placówki wybranej przez rodziców.
W sześciu gminach, w których zabrakło miejsc w przedszkolach zapewniających dziesięciogodzinną opiekę, wskazywano nieprzyjętym do nich dzieciom trzyletnim, miejsca w oddziałach przedszkolnych w szkołach podstawowych o pięciogodzinnym czasie pracy (tak było np. w Busku-Zdroju). Dodatkową trudnością dla rodziców mogła być konieczność dowożenia dzieci do odległych placówek w innych sołectwach (nawet do 22 km). NIK podaje jednak też pozytywne przykłady – zdarzało się, że gdy dziecko nie dostało się do wybranej placówki, zdarzało się, że władze gminy proponowały rodzicom takiego dziecka więcej placówek do wyboru (np. w Augustowie, woj. podlaskie).
Kryteria naboru niezgodne z prawem
Jak podaje NIK, tylko pięć gmin przyjęło w pełni prawidłowe kryteria naboru do placówek wychowania przedszkolnego. W 25 gminach (83 proc.) co najmniej jedno kryterium samorządowe, obowiązujące na drugim etapie rekrutacji (uruchamianym, gdy o przyjęcie do placówek ubiegało się więcej dzieci niż było wolnych miejsc) zostało ustalone niezgodnie z obowiązującymi przepisami.
Gminy przyjmowały kryteria, które w ocenie NIK nie służyły realizacji potrzeb dziecka i jego rodziny, a także naruszały zasadę równego dostępu do wychowania przedszkolnego. Kryteria te obejmowały np.: wiek dzieci, deklarowany czas pobytu w przedszkolu, czy też nie uwzględniały sytuacji dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców. Na przykład w części gmin więcej punktów uzyskiwały dzieci pięcio- i sześcioletnie, w innych liczba przydzielonych punktów zależała od zadeklarowanych przez rodziców godzin pobytu przez dziecko w placówce. W dziewięciu gminach nie przestrzegano harmonogramów naboru i kryteriów rekrutacyjnych oraz zasad dotyczących prowadzenia rekrutacji do placówek wychowania przedszkolnego. Nie zapewniano też możliwości kontynuowania nauki w danej placówce.
Za duże grupy i brak opieki w wakacje
Problemem były też warunki sprawowania opieki przedszkolnej, czasami dochodziło bowiem do przekroczenia liczebności grup przedszkolnych (dziewięć gmin) lub niezapewnienia opieki przedszkolnej w odpowiednim wymiarze czasowym (po zakończeniu zajęć dzieci przebywały na świetlicach szkolnych). W pięciu z tych gmin rodzice nie mogli posyłać swoich dzieci do przedszkola w czasie wakacji.
Brakowało również miejsc dla dzieci z alergiami i chorującym na przewlekłe schorzenia, wymagające ciągłej kontroli i podawania leków – opiekę zapewniało im tylko 8 gmin. Część samorządów nie skorzystała też z możliwości zwiększenia liczby miejsc – nie wykorzystano takiego rozwiązania w czterech gminach, w których zabrakło miejsc w przedszkolach w latach szkolnych 2017/2018 i 2018/2019.
Rodzice słabo informowani
Izba poprosiła też o opinię rodziców przedszkolaków, aż 27 proc. z nich (kwestionariusz wypełniło 800 osób) wskazywało, że proces rekrutacji do placówek wychowania przedszkolnego i informowania o jego wynikach, nie był w pełni jasny i przejrzysty. Tylko połowa badanych była świadoma, że gmina ma obowiązek zapewnić miejsce w przedszkolu wszystkim dzieciom.
Dla rodziców biorących udział w badaniu najważniejsze czynniki decydujące o wyborze przedszkola rodzice obejmowały: odległość do placówki, jakość oferowanej opieki oraz dostosowanie czasu pracy do potrzeb rodziców. Większość respondentów nie była w pełni zadowolona z wyposażenia przedszkoli oraz zakresu czasowego oferowanej opieki, a 15 proc. jako problem wskazywało brak miejsc w przedszkolach dla dzieci z alergiami i poważnymi schorzeniami.
Konieczne dalsze zmiany
NIK zaapelowała do Ministra Edukacji Narodowej o kontynuowanie działań na rzecz propagowania korzyści wynikających z opieki, wychowania i kształcenia przedszkolnego. Organom prowadzącym publiczne placówki wychowania przedszkolnego zwrócono uwagę na konieczność podjęcia bardziej skutecznych działań mających na celu: rzetelne diagnozowanie zapotrzebowania na miejsca w placówkach wychowania przedszkolnego, upowszechnienie wychowania przedszkolnego, weryfikację przyjętych w gminach kryteriów samorządowych.
Źródło: www.prawo.pl